Thursday 19 June 2014

Pustynia - Raj dla duszy

Ani ja, ani mój mąż nie jesteśmy osobami, które przepadają za zatłoczonymi i głośnymi miejscami. Broń nas Boże przed weekendowymi wypadami do centrów handlowych! Dubai Mall na przykład, to istny przykład Sodomy i Gomory weekendowej :) My zdecydowanie bardziej wolimy zaszyć się na pustyni. Tylko my, wiatr i cisza... No dobra, jeśli jest to Khawaneej to jeszcze odgłos przelatujących nad głową samolotów :) Moje ostatnie odkrycie to pustynia w Margham. Skręcamy w prawo z Dubai-Hatta Road (drogowskaz jest!). Naszą weekendową tradycją jest jedzenie późnego lunchu w ciekawych miejscach. Tak więc zabieramy prowiant i ruszamy np. w stronę Margham!








 Bieganie po wydmach to najlepsza zabawa!





Wednesday 18 June 2014

Powrót do Emiratów

Od 28 kwietnia znowu jesteśmy w Emiratach. Powrót na stare śmieci :) Nie ukrywam, że sprawiło mi to ogromną radość bo mimo wszystko mam ogromny sentyment do tego kraju i myślę, że Emiraty mają w sobie coś takiego, co sprawia, że nie można się nigdy od nich odciąć. Super, że w międzyczasie linie Emirates uruchomiły bezpośredni lot między Warszawą a Dubajem a jeszcze bardziej super, że od marca Polacy nie potrzebują wizy do Emiratów. Na lotnisku wbijają nam pieczątkę do paszportu i możemy podziwiać ten piękny kraj przez 30 dni :) Od zeszłego roku zaszła tu bardzo poważna zmiana, a mianowicie Emirates Road została Sheikh Muhammad bin Zayed Road a Bypass Road została Emirates Road :D Takie rzeczy tylko w Emiratach! 
Powiem szczerze, że przylatując tu w kwietniu mieliśmy w planach zostać na około 3 miesiące, ogarnąć projekty, których się namnożyło w firmie i wracać. Zdecydowaliśmy jednak, że zostajemy na minimum rok. Szkoła dla małej zołzy już zaklepana. Ekscytacja jest ogromna bo wszystkim opowiada, że będzie się uczyła arabskiego. Takim to sposobem będę miała 3-języczne dziecko. 
Za chwilę zaczyna się Ramadan. Jeszcze tylko 10 dni. Wszystko znowu płynie swoim własnym rytmem, do którego jestem przyzwyczajona...