Wednesday, 18 June 2014
Powrót do Emiratów
Sunday, 18 December 2011
Ciekawostka
EDIT: Post był oczywiście pisany z przekąsem, bo zasady ruchu drogowego są takie same jak na całym świecie. W Emiratach jednak, teoria to jedno a praktyka - drugie :D
Monday, 5 December 2011
Z Dubaju do Fujairah w 40 minut!
Saturday, 30 July 2011
Dubai Metro
Thursday, 14 July 2011
Desperate housewives w akcji czyli.... JAMBASE!

Sunday, 3 April 2011
Jak się jeździ w Emiratach??

Thursday, 31 March 2011
Yuuuuuuummmmmyyyyyy Shawarma! :)


Tuesday, 29 March 2011
Francuski Spiderman wspiął się na Burj Khalifa
Dubai: Crowds of people gathered on the Dubai Mall Boulevard faced great disappointment as rumours circulated Alain Robert, the French Spiderman, would not climb Burj Khalifa due to windy conditions.
Yet at 6.10pm on Monday evening Robert took his first foothold on the world's tallest tower with one aim — to reach the top.
Half an hour later VIPs and dignitaries took their seats at Burj Island Park in downtown Dubai for the opening ceremony of the tenth annual Education Without Borders (EWB) conference as Robert reached nearly halfway up the tower and stopped for the first of three rests.
Almost half an hour later he resumed his ascent in darkness under spotlight as the night turned chilly and the wind increased.
Robert's climb of the 828 metre tower was to inspire over 2,000 students who descended on Dubai on Monday for the three day EWB conference being hosted by the Higher Colleges of Technology.
Follow your heart
"I'm doing this to show the students there is no edge or borders and to inspire people to break the mould and not limit themselves," said Robert. "Part of my message is not only to follow your heart but try to innovate in all things you do."
Following his heart is exactly what led Robert to the tip of the world's tallest building. It is climbing buildings that brings him joy.
"To live we don't need much, just a roof over our heads some food and drink and that's it... everything else is superficial," said Robert. "I climb because I need to find something I enjoy in life and I enjoy climbing buildings.
"I've climbed the second, third and fourth tallest buildings. All that is missing is Burj Khalifa."
A little nervous about the wind conditions he would face during his climb, Robert had no expectations other than reaching the summit of the Burj Khalifa.
"It seems there will be a little challenge because today is a windy day and it will make things a bit more difficult," Robert told Gulf News hours before his ascent.
"It might be a little freezing as I'll reach the top around midnight so my climb will partly be in darkness."
However, as he neared his second rest after 90 minutes of climbing, Robert was ahead of schedule.
Robert finally reached the summit of Burj Khalifa at 12.30am on Tuesday, in a climb spanning a little more than 6 hours, to the cheer of many spectators waiting patiently below.



Źródło: www.gulfnews.com
Monday, 28 March 2011
Dopadła mnie tęsknota...
Thursday, 24 March 2011
Bastakiya - cisza, relaks, magia i miłość
Chce wracac tam zawsze bez względu na to gdzie ostatecznie zapuszcze korzenie, ten kawalek ziemi przyciaga mnie jak magnes, niewielki skrawek Dubaju który w niczym nie przypomina XXI wiecznych kosmicznych budowli, sztucznych wysp, snobistycznych hoteli, nie moge przestac tesknic gdy jestem w Polsce, nie potrafie przestac o niej myslec, czasami snia mi się te mury, rozbielone ugry, zlociste brazy, piaskowe beze, z sepiowymi i bialymi kroplami koloru tu i owdzie, czas się tam zatrzymal, a raczej powrocil wraz z odbudowa, bo parę lat temu byly tam tylko smetne resztki kamieni...
Zakochalam się, tak po prostu... w tej cudownej ciszy, która przerywa jedynie muezin wolajacy na ostatnia modlitwe dnia - Ishaa, gdy spaceruje tam wieczorami... Bastakyia.
W Bur-Dubaju zaraz przy Corniche Creek znajduje się malenka dzielnica zwana Bastakiya, która to wraz z Al Shindagha jest najstarsza dzielnica miasta. Bastakiya wziela swa nazwe od Bastak, regionu Iranu z którego to wielu arabskich obywateli wyemigrowalo i osiedlilo się wlasnie wzdluz brzegow Creeku. W zasadzie można powiedziec ze powrocilo, bo bastakowie powrocili na swoje ziemie po wielu latach emigracji w Persji.
Robimy tam krok w przeszlosc, do dni gdzie nie bylo elektrycznosci i klimatyzacji, gdzie tradycyjne domy chlodzone byly przez wieze wiatrow. W przeszlosci Dubaj slynal wlasnie z takich wiez, które rozciagaly się wzdluz obu stron Kanalu (Creek) który dzieli Dubaj na dwie czesci Deira i Bur. Wieze wiatrow i stara architektura przetrwaly w szczatkowej formie, a teraz po kilku latach prac renowacyjnych zakonczonych w 2005r są jedna z atrakcji turystycznych. Magia waziutenkich uliczek i tradycyjnej zabudowy gdzie mury domu okalaja dziedziniec dajac troche cienia w upalne dni, nie przestaje przyciagac zwiedzajacych z calego globu.Prawdziwe, stare miasto (z ok. 1890r) wraz z najstarszym budynkiem Fortem Al Fahidi (z 1799r) zajmuje okolo jednego procenta powierzchni wspolczesnego Dubaju. Obecnie Bastakiya to także centrum kulturalne. W dzielnicy malenkich domkow, dziedzincow, uliczek, skoncentrowane są urocze restauracyjki, hotele w tradycyjnym stylu, muzea, galerie sztuki. Bastakiya jest miejscem którego, gdy odwiedzasz Dubaj nie sposob pominac, szczegolnie gdy interesuje cie jaki Dubaj był w przeszlosci.
Trafilam tam cztery lata temu, zaprowadzili mnie do bastakow przyjaciele, bo bastakow w Bastakyi trzeba umiec znalezc...
Tuesday, 22 March 2011
Polacy na Bliskim Wschodzie
Wednesday, 9 December 2009
Hu hu ha nasza zima zła!
A dzisiejsza burza piaskowa wygląda tak (źródło" www.gulfnews.com)
Friday, 4 December 2009
Zjednoczone Emiraty Arabskie - informacje praktyczne part 3
A tu linki do pozostałych części przewodnika:
część 1 - http://muslimaband.blogspot.com/2009/11/zjednoczone-emiraty-arabskie-informacje.html
część 2 - http://muslimaband.blogspot.com/2009/11/zjednoczone-emiraty-arabskie-informacje_11.html
Etykieta i zwyczaje.
Mieszkańcy.
Większość mieszkańców Zjednoczonych Emiratów Arabskich stanowią Pakistańczycy oraz Hindusi. Wszechobecni są mieszkańce Kerali. Tzw. „lokale”, czyli Arabowie posiadający obywatelstwo ZEA stanowią ok 20% populacji. Kraj nie przyznaje obywatelstwa obywatelom innego państwa.
Lokale są niezwykle przyjaźni i otwarci. Będąc w Emiratach nie raz ktoś zaprosi nas na poczęstunek lub herbatę/kawę. Jeśli nie chcemu urazić osoby zapraszającej nie powinniśmy odmawiac. Często goście obdarowywani są prezentami i także nie powinno sie odmawiać a jedynie podziękować. Turyści są tu traktowani z niezwykłym szacunkiem.
Należy jednak pamiętać aby przyjeżdżając do Emiratów uszanować tutejszą kulturę i religię.
Przydatne języki.
Po angielsku porozumiemy sie wszędzie i z każdym. Ze względu na ogromną ilość Pakistańczyków i Hindusów dogadamy sie tutaj także w Hindi i Urdu.
Arabski jest językiem urzędowym.
Święta.
Ze względu na ruchomy kalendarz muzułmański ,świeta nie mają przypisanej dokładnej daty. Największe święta to Eid-al-Fitr – 3 dni świąt na zakończenie Ramadanu, oraz Eid-al-Adha – święto ofiarowania.
Jedzenie.
Kuchnia arabska jest przepyszna. Dominuje tu ryż oraz mięso (oprócz wieprzowiny) oraz warzywa. Na pewno warte polecenia jest wyżej wspomniane przeze mnie mandi – ogromna porcja pysznego kurczaka z ryżem za dośc niewielkie pieniądze – ok 17 dirhamów i 2 osoby się najedzą. Należy spróbować shawarme – shawarma serwowana jest we wszystkich restauracjach lub kafeteriach od godziny 17 – jest to danie wieczorne. Polecam także przepyszny falafel – jarskie kotleciki smażone w mące z soczewicy. Z Libańskiej kuchni (jest tu pełno libańskich restauracji) polecam Arayes – jest to chlebek pita w środku z mięsem baranim – dość spora porcja to koszt ok 15-17 dirhamów. Warto spróbować także liści winogron z farszem z kaszki kuskus – smak podobny do polskich gołąbków. No i przepyszna herbata z mlekiem, która serwowana jest w prawie każdej kafeterii za 1 dirhama – prosić sada czai
Religia.
Religią obowiązującą w kraju jest Islam. Prawo obowiązujące to Szariat.
Co warto przywieźć na pamiątkę.
Z pamiątek to na pewno warto sobie przywieżć szklane miniaturki hotelu Burj Al Arab czy Burj Dubai (najwyższy budynek na świecie). Jeśli kupimy je w hotelu czy w centrum handlowym zapłącimy bardzo wysoką cenę. Po tego typu pamiątki najlepiej wybrać sie do jednego z wielu Gift Village, gdzie wszystkie rzeczy sa za maksimum 5 dirhamów. Można tam kupić także wielbłądy, i inne tego typu rzeczy. Warto wydać trochę pieniędzy i kupić chociaż jedna pięknie ilustrowaną książkę o ZEA lub DVD. Dla osób lubiących muzyke arabską niezbędne będzie zaopatrzenie sie w kilka plyt CD, aby przywołać wspomnienia. Na targu możemy kupić przepiękne szale, przyprawy, kawe, złoto no i możemy do woli się targować. Biżuteria jest tu piękna wiec polecam. Absolutnym „must be” jest zapoznanie sie z zapachami arabskimi. Perfumy są zniewalające i zupełnie inne niż w Europie. Można też kupić kadzidło (bukhoor), które sprawi, że w domu rozniesie się zapach orientu.
Mieszkańcy.
Kraj jest bardzo bezpieczny jednak należy uważac na przestrzeganie zasad Islamu. Dubaj i Abu Dhabi są bardzo otwarte i jest tam swoboda ubioru, jednak lepiej jeśli kobieta będzie miała zakryte ramiona i kolana, a mężczyzna szorty za kolano. Zakrywanie włosów nie jest obowiązkiem. Sharjah jest bardzo restrykcyjnym emiratem i od kilku dni jest tam całkowity zakaz noszenia przez mężczyzn spodni przed kolano oraz noszenia przez mężczyzn biżuterii. Można za to pójść do więzienie.
Rozmawiając z lokalami starajmy sie unikać komentarzy na temat Żydów, to bardzo drażliwy temat.
Nie proponujemy muzulmanom spróbowania wieprzowiny i alkoholu.
Woda.
Woda z kranu nie nadaje się do picia ale spokojnie moża wyplukaś zęby. Gotujemy na wodzie mineralnej.
Ciemne miejsca.
Należy unikać hoteli lub wynajęcia mieszkania niedaleko Fish Roundabout oraz Al Nasr Square. Są to dzielnice, w których mieszkaja prostytutki.
Ruch drogowy.
Prawostronny. Problemem są korki zwłaszcza w godzinach szczytu pomiędzy Emiratami Ajman-Sharjah-Dubaj.
Trudności w poruszaniu się po kraju.
Drogi są świetne, wszystkie najważniejsze miejsca połączone sa autostradami. Nie ma trudności w poruszaniu sie po kraju.
Przyroda.
Jako, że jest to kraj pustynny nie ma tu zbyt dużo przyrody. Spotkamy sztucznie nawadniane palmy daktylowe oraz drzewa oliwne. Jeśli chcemy poleżeć na trawce musimy sie udać do jednego z wielu parków. Wstęp to zazwyczaj 5 dirhamów za osobę.
CO WARTO?
Miasta.
Absolutnie, w miarę możliwości, trzeba zwiedzić wszystkie Emiraty bo wszystkie mają swój urok, no więc 7 Emiratów oddalonych od siebie zaledwie kilka lub kilkanaście kilometrów, oraz miasta Al Ain, Hatta, Liwa.
Przyroda.
Jeśli chcemy popatrzeć na przepiękne oazy położone w górach to musimy się udać w stronę Fujairah. Pustynię najlepiej poznać wybierając sie na Desert Safari, ale można tez samemu sie zapuścić na nocny kemping z namiotem, karimatą, grillem – należy pamiętać aby trzymać sie drogi, obrać sobie jakiś punkt aby było wiadomo w ktorym kierunku trzeba wracać i nie oddalać sie za bardzo. W przypadku jakichkolwiek problemów (np. Koło nam się zakopie w piasku) na pustyni pomogą nam lokalni Arabowie, którzy pojawiają sie z nikąd aby nieść pomoc na pustyni.
Zwiedzanie.
W Emiratach jest mnóstwo miejsc, które trzeba zobaczyć koniecznie. Będąc w Dubaju musimy sie udać na targ złota i przypraw. Znajdziemy tam ponad 800 sklepów złotniczych z przepiękną biżuterią. Na targu przypraw kupimy wszelakie arabskie przyprawy – najpopularniejszy kardamon oraz szafran. Możemy się zaopatrzeć w fajkę wodną (sziszę), kadzidła, itp.
Bastakiya to kolejne miesce, które powinno znależć się w naszym programie. Jest to tradycyjna wioska arabska. Obejrzymy tam stare budownictwo, posiedzimy w restauracji lub kawiarni, możemy zapalić sziszę.
Jeśli finanse pozwolą możemy sie udać na niezapomnianą kolację w pływającej restauracji (Dhow Cruise). Pływając po zatoce z widokiem na Bur Dubai i Deira Dubai, skosztujemy pyszności podanych w formie bufetu – koszt tej przyjemności to jednak 150 dirhamów za osobę.
Powinniśmy się udać na pustynne safari – tu mamy 2 opcje: kilkugodzinne oraz całonocne, zakończone kolacją oraz pokazem tańca brzucha na pustyni.
Obowiązkowo musimy zobaczyć słynny hotel Burj al Arab (nie mozna wejśc do środka) oraz najwyższy budynek na świecie Burj Dubai. Będąc przy Burj Al Arab powinniśmy wstąpić do położonego obok centrum handlowego w stylu arabskim z towarami Bliskiego Wschodu i nie tylko. Ceny w Madinat Jumeirah są jednak bardzo wysokie. Oprócz zakupów możemy tam zjeść coś pysznego lub posiedzieć w pubie.
Wycieczka na wyspę-palmę będzie niezapomnianym wydarzeniem – na Palm Jumeirah jest nowo otwarty hotel Atlantis cechujący sie pięknym designem.
W największym centrum handlowym – Dubai Mall możemy pooglądać rekiny – stworzone tam zostało niezwykłe, ogromnych rozmiarów akwarium oraz wodne zoo. W Dubai Mall możemy także pojeździć na łyżwach gdyż dostępne jest tam lodowisko o wymiarach olimpijskich. Jeśli natomiast mamy ochotę pojeździć na nartach to powinniśmy się udać do Emirates Mall – tam jest słynny sztuczny stok narciarski – Ski Dubai.
Koniecznie powinniśmy się wybrać na otwartą plażę Jumeirah – tam możemy wypożyczyć leżak, parasol i swobodnie się opalać.
Od 9 września 2009 ciekawym doświadczeniem będzie przejażdzka metrem. W niedalekiej przyszłości, kiedy zostaną otwarte pozostałe linie metra będzie mozna w ten sposób zwiedzić cały Dubaj.
W Dubaju nie można się nudzić.
W Sharjah powinniśmy się udać na Central Souq zwany Blue souq. Jest to miejsce gdzie kupimy towary typowo arabskie za rozsądną cenę. Sharjah jest bardzo bogata w muzea, więc poznamy tu historię kraju oraz Islamu. W Al Qasba jest największy w kraju diabelski młyn zwany „Eye of Emirates”. Po przejażdzce możemy zjeść pyszną kolację w jednej z kilku restauracji lub napić sie pysznej kawy.
Udając się do Fujairah nie możemy nie wstąpić do muzeum. Bardzo przyjemna wycieczka, ciekawe eksponaty i troche historii. W Fujairah jest także fort, który trzeba zobaczyć a obok ruiny starej arabskiej wioski. Poza tym droga do Fujairah obfituje w przepiękne widoki – góry i oazy, ogrody palmowe. Niedaleko Fujairah jest male miasteczko Khor Fakkan – jest tu niewielki kurort turystyczny, przyjeżdzają tu głownie rodziny, można za niewielką cenę przepłynąć się łódką. Jeśli mamy samochód polecam odjechać trochę dalej, skręcać w boczne drogi i znajdziemy miejsca ciche, spokoje, wolne od turystów gdzie w spokoju możemy zażywać kąpieli w Oceanie Indyjskim.
Al Ain to oaza na pustyni. Piękny park, gorące źródła, zoo a przede wszystkim Jebel Hafeet – będąc w Al Ain nie można ominąć tego punktu programu. Droga na górę jest bardzo dobra, asfalt, oświetlenie, a na górze restauracja, ogromny plac i naprawdę niezapomniane widoki.
Hatta to miasto graniczące z Omanem – udając się tam zabierzmy ze sobą paszport bo w wielu punktach znajdziemy Check post. Musimy sie udać do Hatta Heritage Village – dowiemy sie jak wyglądało życie przed wieżowcami – jest to stara arabska wioska, a w każdy czwartek po 16 zbiera się tam zespół męski i możemy obejrzeć tradycyjny taniec mężczyzn.
Na targu przypraw kupimy wszelakie arabskie przyprawy – najpopularniejszy kardamon oraz szafran. Możemy się zaopatrzeć w fajkę wodną (sziszę), kadzidła, itp.
Wieczorami we wszystkich cafe zasiadają klienci aby zapalić sziszę lub napić się pysznej kawy. Będąc tutaj trzeba spróbować przepysznej, mocnej kawy z kardamonem, która parzona jest w tygielku. Kawa ta musi być bardzo mocna, czarna jak noc i słodka. Słynna i bardzo smaczna jest także herbata z miętą lub herbata z mlekiem.
Jedzenie.
Kuchnia arabska jest przepyszna. Dominuje tu ryż oraz mięso (oprócz wieprzowiny) oraz warzywa. Na pewno warte polecenia jest wyżej wspomniane przeze mnie mandi – ogromna porcja pysznego kurczaka z ryżem za dośc niewielkie pieniądze – ok 17 dirhamów i 2 osoby się najedzą. Należy spróbować shawarme – shawarma serwowana jest we wszystkich restauracjach lub kafeteriach od godziny 17 – jest to danie wieczorne. Polecam także przepyszny falafel – jarskie kotleciki smażone w mące z soczewicy. Z Libańskiej kuchni (jest tu pełno libańskich restauracji) polecam Arayes – jest to chlebek pita w środku z mięsem baranim – dość spora porcja to koszt ok 15-17 dirhamów. Warto spróbować także liści winogron z farszem z kaszki kuskus – smak podobny do polskich gołąbków. No i przepyszna herbata z mlekiem, która serwowana jest w prawie każdej kafeterii za 1 dirhama – prosić sada czai J
Jeśli mamy ochote zrobić grilla, udajmy się do jednego z wielu parków, gdyż są tam stale miejsca na bbq – zadaszenie, lawka, grill. Na miejscu możemy dokupić węgiel.
Sport i nurkowanie.
Mamy tutaj możliwość uprawiania wielu sportów, np wspomniane wcześniej łyżwy czy narty. Oprócz tego oczywiście sporty wodne – skutery, windsurfing, narty wodne. Nurkowanie oferuje nam np. Hotel Oceanic w Khor Fakkan – posiada ofetrę zarówno dla początkujących jak i wykwalifikowanych nurków.
W Mamzar Park jest skate park więć jest to idealne miejsce dla miłośników rolek lub deskorolki. W każdym parku możemy wypożyczyć rowery – 1,2,4- osobowe, jednak jest to jazda bardziej rekreacyjna i ceny są dość wysokie.
Adventure.
Będąc w Emiratach mamy możliwość zwiedzenia pustyni – Desert Safari, możemy wykupić sobie lot balonem, skok ze spadochronem, kolację w podniebnej restauracji – stół zawieszony kilkanaście metrów nad ziemią i inne tego typu atrakcje, jednak są to przyjemności bardzo kosztowne, gdyż ceny wahają się w granicach kilku tysięcy dirhamów. Niemniej jednak jeśli są chętni to polecam się skontaktować z firma Blue Banana, gdyż oni organizują tego typu przyjemności.
Plaże i wyspy.
Zjednoczone Emiraty Arabskie są bogate w plaże, jednak nie na wszystkich plażach można się opalać. W Dubaju możemy swobodnie wyjść w kostiumie kapielowym na Jumeirah Open Beach lub na plaży w Mamzar parku. W Sharjah słynna jest plaża Coral Beach i mimo, że spotkamy tam Rosjanki w strojach kąpielowych, nie jest tam dozwolone opalanie, jest to plaża rodzinna i po godzinie 15 przychodzą tam na pikniki rodziny z dziećmi. Restrykcje te dotyczą kobiet ponieważ mężczyzna może sie tam opalać i rozebrać.
W Dubaju stworzone zostały sztuczne wyspy – Palm Jumeirah, Palm Deira oraz World. Palm Deira jest wciąż budowana, Palm Jumeirah możemy zwiedzić, World – są to prywatne wyspy i nie ma możliwości zwiedzenia i nie ma możliwości dostania sie tam drogą lądową, jedynie drogą morską. Są organizwane wyczieczki z widokiem na wyspy World ale to dość spory koszt.
Bardzo fajnym miejscem dla kobiet sa Ladied clubs. Wstęp mają tam tylko kobiety, jest tam plaża, swobodnie możemy się opalać, są fitness cluby, SPA, basen. Ceny wahają sie od 50 dirhamów/ dzień.
Kluby i imprezy.
W Dubaju jest mnóstwo klubów z przeróżną muzyką. Wiele z nich zlokalizowanych jest w hotelach. Omijajmy klub Cyklon – cieszy się on złą sławą, jest to klub, do którego przychodzą prostytutki.
Fajne miejsca można znaleźć w Madinat Jumeirah – puby i kluby.
W Sharjah nie ma żadnych klubów, dyskotek, itp, nawet w hotelach.
Odpoczynek.
Na odpoczynek najlepsze są parki. Możemy poleżeć na trawie, w cieniu drzew, możemy zrobić grilla z przyjaciółmi, pospacerować. Wszystkie parki są bardzo zadbane, czyste i zielone. W weekendy są zapełnione przez rodziny.
Zakupy.
W Emiratach jest kilkaset centrów handlowych, mniejszych i większych, z markowymi sklepami i pięknymi wnętrzami. Jeśli chcemy sie podelektować architekturą to musimy odwiedzić centrum handlowe Ibn Battuta w Dubaju. Dubai Mall to największe centrum handlowe. Generalnie znajdziemy tu mnóstwo miejsc na zakupy. W Sharjah polecam Sahara Center, a na zakupy arabskie – Blue Souq. Jak pisałam wcześniej wszelkie pamiątki-figurki najlepiej kupować w Gift Village. Jedzenie czy środki czystości najlepiej kupować w Carrefour – ceny są najniższe.
CZEGO NIE WARTO?
Wszystkie miejsca w Emiratach są naprawde warte polecenia. Ja do tej pory zawiedziona jestem bardzo jednym miejscem, a mianowicie zoo w Dubaju – bardzo mało miejsca, smród, zwierzęta w moim zdaniem za małych klatkach wiec nie warto.
KOMU SIĘ SPODOBA.
Zjednoczone Emiraty Arabskie na pewno spodobają się ludzion zafascynowanym kulturą arabska. Piękne plaże i czysta woda to raj dla plażowiczów. Zakaz spożywania alkoholu na pewno odstraszy imprezowiczów. Piękne widoki to raj dla osób chcacych wypocząć, zrelaksować się.