Związki mieszane, a zwłaszcza związki Polki z muzułmaninem, wzbudzają ostatnio tyle kontrowersji, że w głowie się nie mieści. Sama jestem w związku mieszanym z Afgańczykiem. Jesteśmy od 4 lat małżeństwem i nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym zamienić mojego męża na innego. Jeśli o mnie chodzi to związki mieszane są bardzo interesujące ale czasami trudne. Różnice kulturowe czy religijne są czasami nie do przeskoczenia. Według mnie, każdy związek mieszany (generalnie każdy związek ale mieszany szczególnie) wymaga przemyślenia przed zawarciem małżeństwa. Może moje przemyślenia i porady opiszę w punktach.
1. Przede wszystkim kiedy poznajemy muzułmanina powinnyśmy dowiedzieć się jak najwięcej o jego religii aby później nie było żadnych niedopowiedzeń typu: "Nie wiedziałam, że dzieci muszą być muzułmanami! Nie zgadzam się! Mąż mnie oszukuje!". Mąż nie oszukuje. Tak jest w Islamie, że dzieci przyjmują religię ojca i jeżeli się z tym nie zgadzamy to rozwiązanie jest proste - nie wiążemy się z nim.
2. Musimy pamiętać, że to nie religia jest zła ale ludzie sami w sobie są źli. W każdej kulturze, w każdym państwie znajdziemy tych dobrych i tych złych, więc jeśli i nasz muzułmanin posiada jakiekolwiek cechy, które absolutnie nam nie odpowiadają to nie zwalamy tego na Islam ale - nie wiążemy się z nim.
3. Musimy się przygotować na dosyć negatywną reakcję otoczenia, bo "ciapaty", bo terrorysta, itp. Jeśli jesteśmy pewne naszego wybranka i tego co do niego czujemy to powinnyśmy nie reagować na wszelkie komentarze "życzliwych". Pogadają, pogadają a wkrótce znajdą sobie nowy obiekt plotek.
4. Jeśli poznajemy mężczyznę przez Internet (nie używam tu słowa muzułmanin bo dotyczy to wszystkich mężczyzn) to wstrzymajmy się z decyzją o podróży do niego, zwłaszcza jeśli mieszka w kraju arabskim. Najpierw niech on się do nas pofatyguje. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że muzułmanie, a zwłaszcza Arabowie, są mistrzami w mydleniu oczu naiwnym dziewczynom i jest duże prawdopodobieństwo, że taki internetowy amant się po prostu nami bawi. Wyjazd do wybranka, który mieszka w Europie potrafię zrozumieć, natomiast pierwsze spotkaniu w kraju muzułmańskim, dla kogoś kto nigdy w życiu tam nie był, uważam za szczyt głupoty czy debilizmu.. kto jak woli. Miłość miłością ale mózg nie powinien w tym stanie utracić swojego przeznaczenia.
5. Uważam, że związki chrześcijańsko-muzułmańskie nie mają szans powodzenia na dłuższą metę. Owszem, może być to ciekawa przygoda, pełna emocji i uczuć, ale gdy emocje opadną i rozpocznie się rzeczywistość wówczas czeka nas mnóstwo kłótni i łez. Jeśli jest w Islamie cokolwiek co nam nie odpowiada to nie wiążemy się z muzułmaninem. Trzeba zdawać sobie sprawę, że o ile chrześcijankom łatwo jest zmienić religię to muzułmanin w 99,9% nawet nie chce o tym słyszeć. Często czytam jak chrześcijanki bulwersują się, że one idą na kompromisy a mąż muzułmanin nie. No i nie pójdzie bo dla muzułmanina religia to najważniejsza część życia i jeśli nam to nie pasuje to - nie wiążmy się z muzułmaninem.
6. Denerwują mnie teksty typu: "Mój chłopak muzułmanin jest super wyluzowany bo chodzi ze mną na piwo". Ok, może i jest wyluzowany ale wówczas taki z niego muzułmanin jak ze mnie zakonnica. Z moich obserwacji wynika, że większa część takich "wyluzowanych" muzułmanów po jakimś czasie wraca do praktykowania religii ale wówczas są oni bardzo strict dlatego wiążąc się z "wyluzowanym" muzułmaninem trzeba brać ten punkt pod uwagę.
7. Szanse na stały związek z Arabem, czy Turkiem czy innym osobnikiem tego typu, którego poznamy na wyjeździe wakacyjnym są, w skali od 1 do 10, równe.. no powiedzmy 2.
Szczęśliwy związek jest wtedy, gdy oboje partnerów akceptuje siebie w pełni, swoje wady i zalety. Związki dwóch osób wyznających różne religie nie są łatwe, ponieważ żadna ze stron nie zaakceptuje religii partnera w pełni. Muzułmanin nie zgodzi się na ochrzczenie dziecka, a jeśli już to będzie się tym gryzł do końca życia, a matka chrześcijanka będzie się gryzła do końca życia, że dziecko nie jest ochrzczone. Także jeszcze raz powtarzam, że takie związki muszą być dokładnie przemyślanie a zaoszczędzi to nam wielu przykrych niespodzianek w przyszłości.