Sądzę, że wiele osób zdaje sobie sprawę, że Emiraty to wcale nie jest kraina mlekiem i miodem płynąca. Emiraty posiadają swoją ciemną stronę, która należy do zwykłych robotników. To jak żyją, jak pracują i ile zarabiają nie mieści się w głowie, dopóki nie zobaczy się tego wszystkiego na własne oczy.
Mój Pan od sprzątania zatrudniony jest w firmie sprzątającej. Zarabia na miesiąc 800 dirhamów, mieszka z sześcioma innymi pracownikami w jednym pokoju (to i tak luksus) i musi wyżywić całą rodzinę w Bangladeszu. Sprząta naprawdę dobrze, zna się na rzeczy, jest miły, uprzejmy i pełen respektu. Po godzinach sobie dorabia (np. u mnie). Miesiąc temu przyszedł do mnie ogromnie uradowany. Udało mu się wyrwać świetną fuchę. Pewna bogata rodzina pozwoliła mu sprzątać u siebie na Marinie. Ogromy apartament, facet jest właścicielem sieci supermarketów w Dubaju i zaproponował mu 1000 dirhamów miesięcznie. Dla niego to nic a dla Pana od sprzątania to góra złota. Uwierzył, że jego życie powoli się zmieni na lepsze. Jakże się mylił! Gdy jego szef sie o tym dowiedział zaczął go zastraszać. Nie dość, że paszport zabrał mu już na początku, to teraz zabrał mu wszystkie ID oraz komórkę! Wyobrażacie sobie?? Najgorsze jest to, że on kompletnie nic nie może z tym zrobić. Jedyne pocieszenie jest takie, że obecny kontrakt jest ważny jeszcze trzy miesiące, po czym Pan od sprzątania zamierza szukać nowej pracy. To się naprawdę w głowie nie mieści! Jak można tak postępować z drugim człowiekiem? W Emiratach niestety wszechobecny jest kompletny brak szacunku do osób z najniższych warstw społecznych. Respekt zależy od stanu konta.
A tu kilka zdjęć jak żyją zwykli robotnicy w Emiratach: