Przedszkole mojej córki otwarte jest przez cały rok, więc pracujący rodzice nie mają problemu co zrobić z dzieckiem w okresie wakacyjnym. Ponieważ jednak każdy, nawet maluch, potrzebuje czasem odpocząć od obowiązków, postanowiłam, że zrobię jej 2 tygodnie wakacji od przedszkola w lipcu i dwa w sierpniu. Nie planujemy jednak żadnego spektakularnego wyjazdu w tym roku. Przyjechałyśmy na Podlasie - w moje rodzinne strony. Córka szczęśliwa naciąga dziadków na lody i inne drobiazgi, ja szczęśliwa bo siedzę sobie błogo i nic mnie nie interesuje. W niedziele planowany powrót do Warszawy i oczekiwanie na męża, bo wraca w przyszłym tygodniu.
Wakacje na podlasiu nie istniałyby bez wizyty w tatarskiej jurcie w Kruszynianach. Myślę, że Szlak Tatarski na Podlasiu jest dobrze znany w całej Polsce. Może nie każdy tutaj był, ale wszyscy wiedzą o jego istnieniu. Dla mnie meczet w Bohonikach to miejsce towarzyszące od dziecka. Wiele razy brałam rower i jechałam posiedziec do meczetu mimo, że jeszcze wtedy nie wiedziałam czym tak do końca jest ten cały Islam.
Wczoraj wybraliśmy się z rodzicami na obiad do Kruszynian na tatarskie jedzenie. A czy wiecie jakie smakołyki serwują Tatarzy? Jeśli nie to przedstawię kilka:
Pierekaczewnik:
Nazwa „pierekaczewnik” w wolnym tłumaczeniu z języka białoruskiego oznacza „przekładaniec” (wielowarstwowe ciasto). Występuje z mięsem, serem lub grzybami:
Pyzy z mięsem w rosole:
Kryszonka: danie jednogarnkowe z ziemniakami, mięsem i grzybami
Poza tym serwują tatarską babkę ziemniaczaną, latem chłodnik, jeczpoczmaki - pieczone (ziemniaki, pietruszka, marchewka, cebula, mięso indycze) oraz słodkości jak: Czk-Czak - tatarskie ciasteczka oblane naturalnym miodem, makiem lub migdałami, bułeczki drożdżowe, listkowiec - warstwowe listkowane ciasto drożdżowe z serem, makiem lub jabłkami, tatarska drożdżówka.
Sama restauracja jest prowadzona przez Panią Dżenettę i wygląda tak:
Źródło: www.kruszyniany.pl
W ogóle to mam zamiar popromować trochę Podlasie na blogu więc do niedzieli spodziewajcie się zdjęć przepięknych podlaskich krajobrazów :)
Jako Podlasianka - popieram temat ;-). O szlaku tatarskim rzecz jasna słyszałam, ale wizyta tam jeszcze przed nami. O Podlasiu, w tym o miejscu o którym napisałaś, fajnie pisze inna mieszkanka i fanka Podlasia Aga - o tutaj http://spodpsiejgorki.blogspot.com/.
ReplyDeletePozdrawiam i życzę miłego odpoczynku !
A ostatnio siedzialam u babci (8km od treblinki) i opowiadala o Sokółce, co w niej cud byl. Jak mniemam to u Was, bo mialo byc blisko.... i tak sobie myslalam o Tobie i to chyba to samo miejsce.
ReplyDeletedobrz,e ze sie mega najadlam, bo po Twoim poscie bym zglodniala.
podlasie piekne. jak bylam u babci, wstapilismy do rodziny w hendrysinie- i zakochalam sie w widoku z domu!
kiedy u mnie bediesz? a ja znowu ruda, bo kolor mi sie wyplukal!!!
Ja tez jestem z Podlasia.Super sprawa,naprawde fajny pomysl.
ReplyDeletePodlasie jest rewelacyjne! A restauracja u Dzanety podaje same pyszności. Koniecznie muszę sie tam jeszcze raz wybrać :)
ReplyDelete