Uciekłam z przestrzeni blogowej na dość długo. Czasem w życiu bywa tak, że nagle pojawiają się problemy, z którymi nie łatwo jest sobie poradzić. Przez prawie dwa miesiące żyłam w marazmie, prawie-depresji i ogólnym zniechęceniu do wszystkiego. Nie miałam ani siły ani ochoty pisać na blogu, rozmawiać z kimkolwiek. Skupiłam się jedynie na rodzinie i na pracy. Było ciężko. Zresztą nadal jest ale dziś znowu widzę światełko w tunelu i mam nadzieję, że wszystkie problemy się wreszcie skończą. Tęskniłam za blogiem. Mam nadzieję dalej pisać mimo, iż podobno mam wieśniacki styl pisania (pozdrowienia dla komentującego anonima!) :)
Wiesz co, Maryam - są też tacy, co zastanawiali się gdzie się podziewasz, czemu nie piszesz i czy wszystko OK. I ja do nich należę. Bez względu na to, czy ktoś określi Twój styl jako wieśniacki czy inny. Po pierwsze - nie jest taki, po drugie - czy wieś zawsze musi się źle kojarzyć? Po trzecie - takie oceniające komenty należy przeczytać i na tym zakończyć - nie rozmyślać. Pisanie bloga to nie pisanie klasówek na oceny. Jest to "nasz" skrawek" i możemy na nim w zasadzie pisać sobie nawet po wieśniacku. Nieprawdaż? Mam nadzieję, że kłopoty miną, słońce prześwieci wszystko i będzie lepiej - czego Ci życzę - jednocześnie czekając na nowe wpisy. Trzymaj się.
ReplyDeleteAmisha dziekuje! Wiem, ze kilka osob czekalo na jakis znak ode mnie i dziekuje Wam wszystkim. Ja ucieklam do jaskini ale juz wychodze :) I naprawde nie obchodzi mnie czy mam styl wiesniacki czy wielkomiejski :) Nie mozna dogodzic dla wszystkich! :D
ReplyDelete... tak swoją droga - czasem trzeba się na chwilkę ukryć w jaskini. Bywa to niezbędne - więc rozumiem.
ReplyDeletecieszę sie że wrócilaś Maryam i to z pozytywnym nastawieniem w zyciu każdego zdarzaja sie rózne zawirowania i zakręty a los jest czasem garbaty
ReplyDeleteFajnie,ze wrocilas.Przylaczam sie do grona martwiacych sie o Ciebie osob.Problemy-element naszego zycia.Obys sie ich szybko pozbyla InshAllah.Pozdrawiam.SARA
ReplyDeletepoznałam Cie dziś i nieee jestem muzułmanką ,ale t e ż teskniłam ...za tymi wpisami, których mogłabys nie napisac gdybyś nie wróciła haha
ReplyDeleteczasami dobrze jest a nawet trzeba pobyc samemu ze sobą ....
anna.p
ja tęskniłam, ja! a odnośnie wieśniackiego stylu, to ja bym to wzięła za komplement - wieś to w końcu siła natury, świeżość, a jednocześnie podstawa funkcjonowania całego przemysłu :)
ReplyDeleteDziekuje Wam wszystkim :)
ReplyDeleteDroga Maryam! Dzięki, że jesteś i wróciłaś! Wciąż przybliżasz mi życie w Dubaju co sprawia, że łatwiej mi się zaklimatyzować w tym mieście:) Życzę Tobie wszystkiego co najlepsze i ufam, iż w powiedzeniu "co nas nie zabije to nas wzmocni" jest jednak sporo prawdy. Serdeczne pozdrowienia:)))) Ania.
ReplyDeleteDzieki Ania :) Kurcze tyle jest Polek w Dubaju a spotkanie ciezko zorganizowac :) Pozdrawiam Cie rowniez i mam nadzieje, ze szybko sie zaklimatyzujesz! :)
ReplyDeleteTęskniła, super że znowu jesteś online !!!
ReplyDelete