Tuesday 1 May 2012

Trutu tutu pęczek drutu

Miałam nie tęsknić tak? Miałam olać i zapomnieć, tak? No to klops! Prawdziwe klopsisko! Nie da się tak łatwo zapomnieć życia w Emiratach, które chłonęłam przez ostatnie lata. Misja "odganianie myśli" trwa u mnie już dobre dwa tygodnie. Tak sobie dumam i przypominam ten "mój Dubaj". Wertuję posty na blogu, odtwarzam w myślach obrazy, smaki i zapachy. Staram sie przemówić sama sobie do rozsądku, że przecież życie w tym kraju to więcej minusów niż plusów i tylko wariat chciałby tam mieszkać na stałe. Tymczasem codziennie rano do świadania czytam Gulf News. Zazdroszczę męzowi pobytu w Dubaju i czekam na koniec czerwca bo już słyszę, jak moje ukochane miejsca mnie przywołują :) Jestem niereformowalna i sama nie wiem czego chcę. Powinnam już być stateczną żoną i matką a nadal miotam się w te i we wte. Kurcze... nawet dziecko zaczęło ostatnio przypominać sobie "domek w Dubaju":
-Mamooooo a mój rowerek to w naszym domku w Dubaju został. Może pojedziemy?
No może i kiedyś pojedziemy... obawiam się, że wraz z nadejściem zimy najdzie mnie nieodparta ochota powrotu do Dubaju, bo na razie to skutecznie odstrasza mnie pogoda więc spokojnie delektuję się Polską. Mąż mnie zabije. Koniec i kropka! 

9 comments:

  1. Hmmm, jakby to ujac... BUHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHA.

    ReplyDelete
  2. Sniegu, podpisuje sie :P

    Mary, kobieto, ogarnij sie :P masz dziecko i nie mozesz tak sie bujac w ta i wewte ;p

    ReplyDelete
  3. Czyli Twoj maz jest w Dubaju a Ty w Polsce?? A na końcu czerwca Ty lecisz na wakacje do Dubaju czy mąż do Polski?

    ReplyDelete
  4. Maria nie. Moj maz polecial sluzbowo na 2 tygodnie :D W czerwcu lecimy razem - tez sluzbowo :D

    Sniegu wiedzialam! wiedzialam, ze tak wlasnie zareagujesz :D

    Mea, kiedy ja nie umiem sie ogarnac :P

    ReplyDelete
  5. Maryam, no trudno byloby mi zareagowac inaczej :P
    Mea, ale niech Maryam korzysta, dopoki mala jest mala - jak bedzie starsza i w szkole to bedzie trudniej :)

    ReplyDelete
  6. Jak cudownie, jak cudownie, że są takie samaniewiemczegochce jak Ty! :) bo już bałam się, że jestem sama ;)

    choć.. ja wiem czego chcę.. Dubaju z polskim klimatem :D

    wiesz.. odezwij się w tym czerwcu, bardzo bym się chciała spotkać :) przyznaję bez bicia, że ciekawa jestem co u Ciebie, ale też chcę Cię przepytać o tą relokację do Polski.. bo wiesz, mąż mój wpadł na genialny pomysł, że za kilka lat, to on chce mieć restaurację w Warszawie.. o_O a ja nie wiem, czy bym umiała znowu w Polsce mieszkać..

    ReplyDelete
  7. hahaha ja dokladnie chce tego samego! Dubaju z Polskim klimatem! :D
    Odezwe sie na pewno i spotkamy sie na pewno (tylko samochod musze wypozyczyc). A my wlasnie jestesmy powoli na etapie otwierania restauracji wiec bede mogla cos podpowiedziec :)

    ReplyDelete
  8. o rany, jak super :)))) powiedziałam Małżowi i zamierza Was wszystkich na kolację zaprosić w ramach wywiadu :) daj znać koniecznie jak będziesz..

    a, a masz już jakieś daty w głowie? bo planuję zorganizować kilkudniowy wypad do Kathmandu, a nie chciałabym przegapić Waszego przyjazdu? :))

    ReplyDelete
  9. Super! :D Nie wiem tylko kiedy bedziemy bo: teoretycznie powinnismy przyleciec w lipcu ale mi sie nie chce bo lipna pogoda, wiec moze przelozymy na wrzesien czy jakos tak.. Dam Ci znac :)

    ReplyDelete