Pamiętam jak dziś, gdy zbliżał się mój pierwszy w życiu Ramadan to zastanawiało mnie czy są jakieś specjalne dania na iftar. Teraz już wiem, że to pakora tworzy nastrój ramadanowy :) Tak przynajmniej jest w naszym domu i w domach wielu naszych przyjaciół. Gdy nadchodzi czas przerwania postu zjadamy kilka daktyli, popijamy woda a później zabieramy się za pakorę z jogurtem. Cała reszta może nie istnieć! :)
Pakora to smażona przekąska. Możemy ją robić z kilku składników: cebuli, ziemniaków, kalafiora, bakłażana, pomidorów, zielonego dużego chilli. Warzywa kroimy na plasterki i smażymy je w głebokim tłuszczu obtaczając uprzednio w mące z cieciorki wymieszanej z wodą. Do tego robimy dip jogurtowy ze swieżą miętą i kolędrą.
Gdy nadchodzi Ramadan stoiska z pakorą wystawiane są nawet przed restauracjami. Za 5 dirhamów możmy porządnie napełnić nasze brzuchy :) Cała reszta jedzenia nie sprawia już takiej przyjemności...
Hahaha, fakt, ze pierwszy raz jadlam pakore w ramadanie w restauracji pakistanskiej :D Ale samej by mi nie przyszlo do glowy robic - co kraj to obyczaj :D
ReplyDeleteJa nie jestem fanka pakory dla mnie ramadan to samboosa i sziorba
ReplyDeleteSamboosa jest na drugim miejscu ;)
ReplyDeleteKocham smażone bakłażany :)
ReplyDeleteNo to maria, prawie, jak u nas - zupka (szorba freek) i brik (taka wersja samboosy tylko w formie cygara)...
ReplyDeletepewnie pyszne bo ja uwielbiam wszystko co maczane w jogurcie naturalnym lub dipie jogurtowym.
ReplyDeletePo takim dniu postu chyba nie najmadrzej jest najadanie sie smazonymi potrawami-przeciez to okropne obciazenie dla zoladka ktory caly dzien na glodzie!!
ReplyDeleteTrzeba jesc z glowa i wtedy nie ma problemow z zoladkiem w Ramadanie :)
ReplyDeleteAle wyobraz sobie tak:twoj zoladek nie ma nic do trawienia caly dzien,prawie przyrasta do plecow;)i nagle nadchodzi ta godzina ze jego wlasciciel wrzuca takie smazone w oleju,ciezkostrawne jadlo z ktorym ten biedny oslabiony zoladek ma sobie poradzic po takiej glodowce;)Kiedys z pewnoscia to sie odbije:P
ReplyDeleteDlatego pakora nie sluzy do objadania sie :) Dwie, gora trzy i na tym koniec. Przynajmniej w naszym przypadku :)
ReplyDeletemmm uwielbiam pakore, mama B mi zrobila z ziemniaka :D ale podebralam od niego z talerza chilli i przezylam :D smakowalo zarabiscie :D
ReplyDeleteona do tego ciasta dodala cebule jeszcze, a oprocz tego nie wiem co ;)