Saturday 24 December 2011

Nie pluj, proszę!

Desi plują na potęgę, czym przyprawiają mnie o mdłości. Zwłaszcza gdy stoję w korku lub na światłach a   w samochodzie przede mną, otwierają się drzwi, z których wystaje plująca desi-głowa... fuuuuj! Dziś znalazłam na budynku bardzo ciekawy komunikat: 

Thank you! :D

3 comments:

  1. Nie znosza jak oni tak charcza na te chodniki :( rzygac sie chce :(
    fuuuuj.

    ReplyDelete
  2. och, oby więcej takich komunikatów.. choć nie wiem, czy to coś zmieni.. odbiorcy musieliby umieć i chcieć czytać.. ;)

    a tak w ogóle, to nadrobiłam zaległości w czytaniu Twojego bloga i ... no szczęka mi opadła z tą Warszawa!! i to 8go!! a ja teraz w PL, a zaraz Seszele i jak dotrę do Dubaju, to już Cię nie będzie, albo będziesz na walizkach siedziała dopakowując manatki.. no kobieto no.. tak się nie robiiiiiii!!!! nie mogła wcześniej dać znaka? i widzisz do czego doszło? publicznie, na Twoim własnym blogu Cię za to chłostam werbalnie.. noo..

    idę rozpaczać.. i po kawałek sernika..

    trzymaj się i pisz pisz pisz..

    a wiesz, ja w Wawie mam mieszkanko :) tzn mam go na papierze, będzie oddane w lipcu, więc tam spędzę trochę czasu.. :) (hint hint hint)

    ReplyDelete
  3. Sorry :( Publicznie przepraszam! Tak widzisz jakos wyszlo, ze mialam za duzo problemow, za duzo pracy i za malo czasu na wszystko. Spotkamy sie w Wawie w takim razie! :)

    ReplyDelete